Wyszywany obrus, ręcznik wyszywany, zagłówki, pościel i inne
6.3. Przywiezione przedmioty - OSOBISTE:
zdjęcia z robót w Niemczech
6.4. Przywiezione przedmioty - DOKUMENTY:
kenkarta i inne
6.5. Przywiezione przedmioty - INNE:
Koń, krowa, pług, opielacz, brony, mąka, suchary, worek ziemniaków, które w czerwcu 1947 posadziliśmy w Wilkowie
7. Które z nich zachowały się do dziś?:
6 zdjęć, wyszyty przeze mnie w 1936 r. obrus, a także wyszywany ręcznik na obraz również mojej roboty, walizka wykonana przez męża Teodora jeszcze w Kobylnicy
8. Czy mógłby Pan/Pani przekazać je lub część z nich na rzecz muzeum?:
zdjęcia, obrus, ręcznik, walizka
9. Czy ukrył Pan/Pani jakieś przedmioty w miejscu skąd Panią/Pana wywieźli?:
Portret rodziców, zdjęcia i listy i wiele innych pamiątek, które schował mój tata Konstanty w kufrze
Wilkowo, gdzie mieszkaliśmy 10 lat, potem 1 rok Kruklanki, 6 lat w Wyłudach i od 1964 r. w Pawłowie
2. Co Państwu przydzielono?:
W Wilkowie przydzielono nam dom drewniany kryty trzciną, którego stan był nadszarpnięty czasem. Chlew wraz ze stodołą oraz 10 ha ziemi. Jesienią 1947 ojciec otrzymał zapomogę - worek mąki kukurydzianej
3. Co Państwo zastaliście w nowym miejscu?:
Dom mógł mieć ze 100 lat. W wielu miejscach przeciekał, drewno z którego go zbudowano było zmurszałe, a wewnątrz - poza pleśnią i wilgocią - nic więcej nie znaleźliśmy. Na zamianie domów bardzo źle wyszliśmy!
4. Czy na miejscu przesiedlenia odczuwali Państwo represje?:
nie
5. Kiedy i gdzie zaczęliście Państwo uczęszczać do cerkwi?:
Pierwszy raz byłam w Chrzanowie na Piotra i Pawła w 1950 r. W 1957 odbył się tam mój ślub. Obecnie uczęszczam do cerkwi w Węgorzewie
6. Jakie są losy Państwa dzieci i rodzeństwa?:
Urodziło nam się dwoje dzieci: córka i syn.
7. Czy Pana/Pani dzieci znają język ukraiński?:
Tak.
7.1. Jeżeli TAK - to gdzie się nauczyły?:
W domu
7.2. Jeżeli NIE - to dlaczego?:
-------------------
8. Czy Pana/Pani wnuki znają język ukraiński?:
Tak.
8.1. Jeżeli TAK - to gdzie się nauczyły?:
W domu, ale znają bardzo słabo
8.2. Jeżeli NIE - to dlaczego?:
--------------------
9. Czy posiadacie Państwo zdjęcia nowego miejsca?:
1.2. Czy we wsi były kryjówki UPA (opis rozszerzony):?
--------------
2. Jaki jest Pani/Pana stosunek do UPA?:
Neutralny.
3.1 Miałem kontakt z UPA:
nie
3.2 Byłem członkiem UPA:
Nie.
3.3 Pomagałem/wspierałem UPA (dobrowolnie):
nie
3.4 Ktoś z mojej rodziny był członkiem UPA:
nie
4. Czy był Pan/Pani w posiadaniu broni przed przesiedleniem?:
nie
5. Czy był Pan/Pani więziony?:
Nie. Od 1940 do 1945 byłam na przymusowych robotach w Niemczech (22 km od Wrocławia). Wracałam do domu drogą okrężną przez Budapeszt, Bukareszt, do Kobylnicy dotarłam w 1946
1. Zwyczaje z rodzinnych stron i życie kulturalne:
Kolędowanie pod oknami najbliższych sąsiadów na drugi dzień świąt. Spotkania w soboty i w niedziele w czytelni, w której kierownik Łewko przygotowywał z nami przedstawienia i koncerty z okazji ważnych wydarzeń, np. urodzin Tarasa Szewczenki. Był zwyczaj, że każdy kto chciał mieć dobry urodzaj, idąc do cerkwi uderzał w dzwon. Po mszy chłopcy i dziewczęta, trzymając się za ręce, śpiewali piosenki i razem tańczyli wokół cerkwi
2. Czy odwiedzali Państwo rodzinne strony?:
nie, wiele razy chciał mnie syn tam zawieść, ale nie zgodziłam się
3. Dlaczego nie wyjechali na Ukrainę?:
Rodzice dobrze sobie radzili i chcieli być "na swoim". W Kobylnicy mieszkaliśmy od pokoleń, a na Ukrainie w tym czasie była straszna bieda i prześladowania
4. Co w życiu było najważniejsze?:
Tętniąca swoim niepowtarzalnym życiem Kobylnica, gwarem ulic, domów, i to wszystko tak przyjemnie utkwiło we mnie, że do dzisiaj przychodzi we snach. Dlatego tam nigdy nie pojadę, aby nie obudzić przeszłości
Вільково, де ми жили 10 років, потім 1 рік Круклянки, 6 років в Вилудах і з 1964 р. в Павлові
2. Які умови Вам надали?
В Вількові нам приділили дерев’яний, критий очеретом дім, який дуже вже відчув випробування часом. Хлів разом зі стодолою, а також 10 га землі. Осінню 1947 батько отримав запомогу у вигляді 1 мішка кукурудзяної муки
3. Яку картину Ви побачили на новому місці?
Дім міг мати 100 років. У багатьох місцях протікав, дерево з якого був зроблений, було зотліле, а всередині – поза плісню та вологістю –ми нічого більше не знайшли. На заміні домів ми дуже зле вийшли!
4. Чи зазнавали ви утисків на новому місці?
Ні
5. Де і коли ви почали відвідувати церкву?
У 1950 р. в Хшанові. Вперше я там була на святі Петра і Павла. В 1957 р. Я там повінчалася. Нині молюся в церкві у Венгожеві
ні
Від 1940 до 1945 р. я була на примусових роботах в Німеччині (24 кілометри від Вроцлава). До дому я поверталася окружною дорогою через Будапешт, Букарешт, до Кобильниці я добралася тільки у 1946 р.
Колядування під вікнами найближчих сусідів на другий день свят. В суботи та неділі зустрічі в читальні, де наш керівник Левко готував з нами представлення та концерти з нагоди важливих подій, наприклад уродин Тараса Шевченка. Був такий звичай, що кожен, хто бажав доброго врожаю, ідучи до церкви, вдаряв у дзвін. Після Служби Божої хлопці та дівчата, тримаючтсь за руки, співали пісень і танцювали довкола церкви
2. Чи відвідували Ви свою батьківщину?
Ні, багато разів хотів мене завезти туди син, але я не погодилася
3. Чому ви не виїхали в Україну?
Господарка родичам добре йшла і вони бажали лишатися „на свойому”. В Кобильниці наші предки жили здавен, а на Україні була тоді страшна біда та переслідування
4. Що в житті було головне?
Кобильниця Волоська, яка кипіла своїм неповторимим життям, гаміром вулиць, домів, все це так приємно вбилося у пам’ять, що донині повертається до мене у снах. Тому, я туди ніколи не поїду, щоб не збудити минулого