Fundacja Losy Niezapomniane cien

Home FUNDACJA PROJEKTY Z ŻYCIA FUNDACJI PUBLICYSTYKA NOWOŚCI WSPARCIE KONTAKT
PROJEKTY - Ukraińcy
cień
Ankiety w formie nagrań video

Відеозаписи зі свідками
Wersja: PL UA EN
Losy Niezapomniane wysiedlonych w ramach AKCJI „WISŁA”

Świadectwa przesiedleńców - szczegóły...
cień
Ankieta (0416)
Szczurko Jarosława z d. Durkiewicz, c. Oleksy i Aleksandry z d. Bożyk.
ur. 06.07.1930
Hrebenne, pow. Rawa Ruska, od 1945 r. – Tomaszów Lubelski.
 
do góry ↑
[ankieta w j.polskim] [ankieta українська] [ankieta english]
[fotografie do ankiety] [wspomnienia] [pliki do ankiety] [video do ankiety]
Ankieta w j.polskim
A. METRYKA ANKIETY
B. NAJBLIŻSZA RODZINA I STRONY RODZINNE
C. PRZESIEDLENIE
D. NOWE MIEJSCE
E. KONTAKTY Z UPA
F. INNE ZAGADNIENIA
G. UWAGI
 
A. METRYKA ANKIETY
1. Data wywiadu: 29.03.2013 2. Numer kolejny: 0416
3. Dane osobowe uczestnika /uczestników wywiadu: Szczurko Jarosława z d. Durkiewicz, c. Oleksy i Aleksandry z d. Bożyk.

Susz.
Польща – Polska
4. Data urodzenia: 06.07.1930 5. Miejsce urodzenia: Hrebenne, pow. Rawa Ruska, od 1945 r. – Tomaszów Lubelski.
B. NAJBLIŻSZA RODZINA I STRONY RODZINNE
1.1. Miejsce zamieszkania przed przesiedleniem:

Hrebenne. Rodzice również pochodzili z Hrebennego.

1.2. Miejsce zamieszkania - OPIS
(przed przesiedleniem):

Gdy umarła mama, miałam 3 latka, a brat – pół roku. [Zachorowała…] Coś ją… Kiedyś nie było tak, jak teraz – zachorowała i umarła.

Tato ożenił się po raz drugi, bo nas było czworo małych dzieci. Miał potem jeszcze dwoje dzieci z drugą żoną. I tak pomału żyliśmy tam, aż nas tu przywieźli, na zachód [Polski].

Hrebenne, to była taka fajna, duża miejscowość, ale co z tego?... Jednych wywieźli do Ukrainy, my zostaliśmy, a już po roku nas tu wywieźli [na północ Polski]. I takie to było nasze życie…

Byłam jeszcze taka młoda, z przedwojennej historii Hrebennego niewiele pamiętam. Dobrze się żyło, wszystko było dobrze, chodziło się po wiosce, kolędowaliśmy na Boże narodzenie, na Wielkanoc tak samo – szło się do cerkwi, modliliśmy się, na cmentarze chodziliśmy, groby szykowaliśmy. Tak to zapamiętałam w młodym wieku.

[Pani lubiła chodzić do cerkwi, czy trzeba było pod przymusem chodzić?] Nie, z ochotą chodziliśmy. Do cerkwi mieliśmy blisko i chodziliśmy. Trzeba było się modlić, chodziliśmy, modliliśmy się, i śpiewaliśmy, wszystko było.

Do kościoła mieliśmy dwa kilometry, do Siedlisk, tam był polski kościół. Do kościoła nie chodziliśmy, cerkiew była blisko, na miejscu, pod ręką, wszyscy tam chodziliśmy.

[Przed 1947 rokiem pani znała język polski?] Nie. Dopiero tutaj [się nauczyłam], wcześniej nie znaliśmy polskiego.

Chodziłam do ukraińskiej szkoły, ukończyłam cztery klasy. Nauczyciel był z miejscowych.

Była u nas rzeka. Ja się nie kąpałam, ale ogólnie, ludzie się tam kąpali. Były u nas również stawy, hodowali ryby. Strojów kąpielowych wówczas nie było, dziewczęta kąpały się w koszulach.


Jakie mieliśmy zajęcia? W polu pracowaliśmy, krowy paśliśmy, jak to na wsi – robota zawsze była.

2. Wiek w trakcie przesiedlenia: 17 3. Wyznanie: Grekokatolickie.
4. Stan najbliższej rodziny przed przesiedleniem:

Tato Oleksa; mama (ta druga) Ksenia; siostra Marysia; siostra Hania; ja i brat Michał. Z drugiego małżeństwa było jeszcze dwoje: Nastia i Janek.

5. Ile osób zostało na miejscu: 0
6. Ile osób przesiedlono: 8
7. Ile osób zaginęło: 0
8. Ile osób innej narodowości /pochodzenia mieszkało we wsi:

Polaków? Nie było. Do Rawy [Ruskiej] mieliśmy 5 kilometrów, tam byli Żydzi i Polacy. [A u was nie było.] Nie.

9. Jak ogólnie wyglądały kontakty z nimi? -----------------
10. Jak wyglądał pozostawiony majątek Pana/Pani rodziny:

Dom nam spalili, ziemia została, dom spłonął, gdy odbywały się te takie… Co mogliśmy zostawić? Ziemię zostawiliśmy, domu nie mieliśmy, dom spłonął.

[Kto was spalił?] Tacy, którzy chodzili i palili… [Polacy?] Nie… Nie wiem, co komu mam mówić. Rzucił granat czy coś, a dachy były przecież kryte słomą, a takie coś błyskawicznie płonie. [Ale kto to rzucił?] Nie wiemy kto. To było w nocy, nie wiemy kto. Narobili krzyku, bo dom się pali, szybko płonie, słoma była sucha, paliła się więc jak nie wiem co.

U nas spaliła się i gorzelnia, i pański dwór, i plebania. To wszystko spaliło się w jeden dzień. Bo przez naszą wioskę szła szosa, ta szosa szła z Warszawy do Lwowa.

[Tylko wasz dom spalili, czy więcej?] Tylko nasz.

Mieliśmy również stodołę, jej nie spalili, stała tak kawałek od domu i nie spaliła się, tylko dom.

[Zamieszkaliście w tej stodole czy jak?] W stodole? Nie. Chodziliśmy po ludziach, chyba przez cały rok, potem nas tu wywieźli. Dużo ludzi wywieźli do Ukrainy, pozostawili domy, zamieszkaliśmy w jednym z takich domów.

[Ile ziemi miał tato?] Nie pamiętam.

[No i mimo wszystko – kto was spalił?] Nie wiem… Kto spalił?... Nasi chłopcy spalili. Do nas przychodził mój brat Durkiewicz, tato się niepokoił, a on też w tej służbie był, jak i ci chłopcy, mieli coś do niego, mieli na niego „złe oko”, strzelili za nim i dom nam spalili. [Jakby niechcąco…] Tak. No i takie nieszczęście – dom spłonął migiem, gdyż domy były kryte słomą, dom był drewniany, więc palił się jak nie wiadomo co.

C. PRZESIEDLENIE
1. Kiedy Panią/Pana wywieziono?

W czerwcu [1947 r.] nas wywozili.

2. Kiedy Panią/Pana przywieziono?

W czerwcu tu przyjechaliśmy. Jechaliśmy cały tydzień.

3.1. Trasa przejazdu: Hrebenne – wozy – Bełżec – pociąg – Iława, Braniewo – wozy – Jędrychowo
3.2. Trasa przejazdu (ewentualny opis rozszerzony):

Słuchy chodziły po wsi, że już wywożą – i tam, i tam, przyjdą więc i tu.

Wozem jechaliśmy aż do Bełżca. Wszyscy ludzie razem jechali. Pilnowali nas, z nami było wojsko.

Tatę zabrali do więzienia, z domu go wzięli, ale gdy załadowaliśmy się do wagonu – wówczas tatę wypuścili i on przyjechał z nami tutaj.

Przyjechaliśmy do Bełżca, zrzuciliśmy rzeczy, po jakimś czasie podstawili wagony, wówczas się ładowaliśmy. I krowy, i my, razem w jednym wagonie jechaliśmy. Cały tydzień jechaliśmy.

Jak było w drodze? Gdy pociąg stawał, biegliśmy narwać trawy dla krów, bo nie było czym karmić. To było w czerwcu, więc trawa już rosła. Tak samo po wodę chodziliśmy, krowę trzeba było napoić.

[Gotowaliście coś troszkę, czy nie było możliwości?] Nie było gdzie gotować, nie, nie, nie – niczego gotowanego nie było. Tylko suche jedliśmy.

[Niektórzy mówili, że Polacy zupę dawali, wam nie dawali?] Nie. Nas tylko rozebrali i pryskali azotoksem, żeby robactwo się nie rzuciło, jak to mówili – wszy czy co tam.

Jechaliśmy w dwóch transportach. W transporcie do Braniewa jechała mama, a tato ze swoimi dziećmi przyjechał do Iławy. Nie wiem dlaczego tak było. Potem mamę z Braniewa wysłali do Iławy, w ten sposób się połączyliśmy i razem przyjechaliśmy do Jędrychowa.

W Iławie nas rozładowali, potem trzeba było pomału konia zaprząc do wozu i jechać do Jędrychowa.

4. Czy wiedział Pan/Pani dokąd jedzie?

Tego nam nie powiedzieli.

5. Czy ktoś z Państwa rodziny wrócił w rodzinne strony?

Wracać i dom budować – nie! Drzewo na dom niby mieliśmy, bo tacie przyznali drzewo. Gdy wywozili do Ukrainy, z Hrebennego, z Gruszki, Lubyczy, to tam ludzie pozostawiali nowe domy, mówili nam o tym chłopcy, nasi, że „masz rozebrać dom i sobie postawić”. Tato jeździł dom rozbierać, ale już nie postawił, wszystko zostało – nas wywieźli na zachód [Polski] i po wszystkim.

Z nasze rodziny nikt nie powrócił w ojczyste strony.

6.1. Przywiezione przedmioty - RELIGIJNE:

Nie wzięliśmy ani jednego obrazu. Modlitewniki spaliły się, wszystko się spaliło.

6.2. Przywiezione przedmioty - CODZIENNEGO UŻYTKU:

Co można było zabrać na jeden wóz!? Wzięliśmy parę kur, pierzynę, poduszkę – ile można było zmieścić na wozie? Trochę mąki, jakąś klatkę na kury – dużo nie dało się wziąć na jeden wóz, nie. Kufry zostały w domu, nie było dla nich miejsca.

6.3. Przywiezione przedmioty - OSOBISTE: -------------
6.4. Przywiezione przedmioty - DOKUMENTY: -------------
6.5. Przywiezione przedmioty - INNE: -------------
7. Które z nich zachowały się do dziś?:

Nie posiadam żadnej pamiątki z rodzinnego domu.

8. Czy mógłby Pan/Pani przekazać je lub część z nich na rzecz muzeum?: -------------
9. Czy ukrył Pan/Pani jakieś przedmioty w miejscu skąd Panią/Pana wywieźli?:

Nie. Wszystko się spaliło, nie było czego zakopywać.

D. NOWE MIEJSCE
1. Dokąd Państwa przesiedlono?: Jędrychowo.

[Jak ogólnie wyglądało to Jędrychowo, gdy was tam przywieźli. Jakie wrażenie sprawiało?] A co my tam widzieliśmy! Był tam park, zawieźli do tego parku, zwalili nas i siedzieliśmy w tym parku. Przyszedł sołtys i wyznaczał kto do jakiego domu ma jechać.

[Niemcy tam jeszcze byli?] Nie.

W Jędrychowie na takim placu staliśmy. Potem przyszli i nas dzielili: gdzie i co każdy ma dostać. Powiedzieli, dokąd mamy jechać i jaki dom nam się należy.

[Na tym placu, gdy was już podzielili, to z wami ktoś poszedł i powiedział „tu będziecie mieszkać”, no bo ktoś wam musiał pokazać.] No tak. Był taki wójt, mówi, „tu jest dom, zajmujcie i mieszkajcie”.

2. Co Państwu przydzielono?:

Co nam dali? Niczego nam nie dali! Niczego nie dali. Patrzyli jeszcze, żeby od nas coś dostać. A co mogli od nas dostać?

Dawali takie domy, że nawet pies nie chciałby w nich mieszkać, no ale co…

Dali tacie dom i ziemię dali, 10 hektarów.

Mieszkała z nami Michała Kozaka mama, i on też, w jednym budynku, przez cały rok. On jest teraz w Przemyślu, Michał Kozak. To dlatego, że Kozak [Grzegorz – ojciec Michała] przebywał w Jaworznie [w obozie koncentracyjnym dla Ukraińców]. Gdy Kozak wyszedł z Jaworzna, wówczas znalazł sobie dom, tam, gdzie Durkiewicz mieszkał.

[Gdzie gotowaliście w tym pierwszym okresie? Była tam kuchnia?] Nie. Stawiało się dwie cegły, na nich garnek i tak gotowaliśmy. Tak było do czasu, aż jakąś kuchnię zdobyliśmy. Żyliśmy jak Cyganie…

3. Co Państwo zastaliście w nowym miejscu?:

Taki nam dom dali, że strach było tam wchodzić. Wszystko trzeba było czyścić, ani okna, ani drzwi, tak wleźliśmy tam, mówimy: co będzie – to będzie. Kiedyś nie było takich strachów, jak teraz, my niczego się nie baliśmy – strachu nie było, a teraz jest strach, jeżeli nie zamknąć domu, to jest strach.

Ani okna, ani drzwi… Tak siedzieliśmy w tym domu. To był taki dom, że strach było na to patrzeć. No ale co było robić? Przywieźli, zrzucili – trzeba żyć.

Trzeba było jakieś drzwi szykować, trzeba było chodzić, szukać jakiegoś okna. Ani zamku nie było, niczego nie było, i tak siedzieliśmy. I niczego się nie baliśmy, tak siedzieliśmy w tym domu. No a dalej – powoli, powoli się dorabialiśmy.

[Jak długo pani mieszkała w tym budynku? Aż do ślubu?] Skąd! [Uciekliście z tego domu?] Tak. Przenieśliśmy się do siostry, siostra mieszkała w pegeerze, w miejscowości Huta.

Kiedyś nie było przyjęte, że trzeba mieć dużo pokoi. [U siostry] były dwa pokoje i tak pomału żyliśmy sobie. Mieszkałam tam aż do ślubu.

4. Czy na miejscu przesiedlenia odczuwali Państwo represje?:

[Wójt okazywał jakąś pomoc?] Gdzie tam! Oni byli tacy źli na nas! [Dlaczego?] Dlatego, że… byliśmy Ukraińcami.

[Dawali wam odczuć, że was nie lubią…] Co mieliśmy robić? Siedzieliśmy cicho. Cicho siedzieliśmy! Dlaczego oni nas nie lubili – tego nie wiem.

[Odczuwała pani jakieś prześladowania ze strony sąsiadów, władz?] Niczego złego nam nie robili. Mieliśmy takiego dobrego sąsiada, który z nami się dzielił. Gdy upiekł chleb, to nam chleba przynosił. Był Polakiem.

Ludzie są rozmaici: byli ludzie i ludziska, dobrzy i niedobrzy ludzie.

5. Kiedy i gdzie zaczęliście Państwo uczęszczać do cerkwi?:

W Dzierzgoniu.

6. Jakie są losy Państwa dzieci i rodzeństwa?:

Wyszłam za mąż w 1956 roku i zamieszkałam w Suszu.

Występują razem: pani Jarosława Szczurko z d. Durkiewicz i jej mąż pan Michał Szczurko.

Jarosława Szczurko: Poznaliśmy się na Krzywcu.

Michał Szczurko: To był Wolny Las. Teraz jest Krzywiec, a wtedy był Wolny Las. Może więc być i tak, i tak.

Jarosława Szczurko: Wtedy po Niemcach były jeszcze te stare domy, było dużo tego wszystkiego. A potem po trochu zaczęli to wszystko rozbierać i, echchch… Mało co zostało.

Michał Szczurko: Poznaliśmy się, gdyż przychodziłem tam w odwiedziny do wujka, do tego samego, do którego przyjechałem [w 1948 roku]. Ona tam przyszła (ja będę mówił), a ja jej mówię, że mi się podoba. Roześmiała się: „Co ty tam za głupoty pleciesz”. Pomyślałem: nie, to nie.

Po jakimś czasie mówię do niej: gdybym wiedział, że mnie nie wezmą do wojska, to bym się z tobą ożenił. W ten sposób jej powiedziałem. A ta znowu się śmieje.

Wzięli mnie do wojska, ale tylko na trzy miesiące. Minęły trzy miesiące – trzeba się żenić! No bo jak – będę sam? I już była zgoda.

[Pan Michał od razu się pani spodobał, czy później?]

Jarosława Szczurko: Tak i nie tak. A potem to już tak. Długo nie chodziliśmy z sobą. On w Suszu, a ja tam, 8 kilometrów trzeba było pokonać, piechotą.

Michał Szczurko: A jeszcze trzeba było do pracy chodzić. Roweru nie było…

Najpierw wzięliśmy ślub kościelny, a cywilny dopiero wtedy, gdy drugi raz mieli mnie zabrać na trzy tygodnie do wojska. Był taki sekretarz, mówi: „Michał, ty się żeń, żona dostanie parę złotych z twojej pensji”. Dostawała 80% pensji, gdy mnie wzięli do wojska, po raz drugi. To było tylko takie przeszkolenie.

[Welon pani sobie uszyła, czy kupiła?]

Jarosława Szczurko: Tak sobie pożyczali jeden od drugiego. Było ciężko dostać. Ciężko było… Tak sobie pożyczali jedni od drugich.

Michał Szczurko: Na weselu trochę ludzi było, trochę rodziny było.

Jarosława Szczurko: Z rodziny nie było aż tak dużo, nie.

[Jaką wódkę się wtedy piło?]

Jarosława Szczurko: Wódka była, ale minęło już tyle lat, że nie pamiętam, jaką my wódkę tam piliśmy.

[Grała jakaś kapela? Nasza, czy polska?]

Michał Szczurko: Nasza, nasza… To byli tacy ludzie: szwagier stryjenki miał swoją orkiestrę, jeden był tam prawosławny, to on na harmoszce grał, z kolei szwagier stryjenki na skrzypcach, i był taki Duński Roman – ten na perkusji grał. Trzech muzykantów, ale tak grali, że aj-ja-jaj!

[Jak państwo uważacie: życie młodych ludzi jest teraz prostsze, łatwiejsze w porównaniu do waszych czasów?]

Jarosława Szczurko: No, teraz tak!

Michał Szczurko: Teraz życie jest lżejsze, ale co z tego…

Jarosława Szczurko: My mieliśmy ciężko, nie było gdzie pieniędzy zarobić. Ciężko było, gdy przyjechaliśmy [w 1947 r.].

[Czy jednak nie wydaje się państwu, że młodzi ludzie mają teraz trochę mętlik w głowie?]

Jarosława Szczurko: Taak, bo to już za dużo mają wszystkiego. Mają za dobrze i nie wiedzą co z tym robić.

[Ukraińcy w Polsce przetrwają, czy może w pewnym momencie to wszystko ulegnie asymilacji?]

Jarosława Szczurko: Ludzie są rozmaici…

Michał Szczurko: Jest tak: co byś nie powiedział – on wie swoje.

Jarosława Szczurko: W rodzinie też tak jest.

Michał Szczurko: Wie pan, kiedyś było więcej czegoś takiego: tego nie można, tamtego nie można, i tego też nie można, a teraz – hulaj dusza. Do starszych oni mówią tak: jesteście zacofani, starej daty, a teraz jest inaczej, mówi, u nas jest teraz inaczej.

[Nie mam więcej pytań. Chcecie państwo coś dodać?]

Jarosława Szczurko: Już nie mamy o czym mówić. Zapominamy, bo mamy już swoje lata. Stara głowa wszystko zapomina…

Michał Szczurko: Tak, ona ma 83, a ja 84 lata. Mówię panu: nigdy nie myślałem, że dożyję takiego wieku!

[No tak, po przejściu Jaworzna niewielu wierzyłoby, że ma przed sobą długie życie.]

Michał Szczurko: Mówię panu…

[Wydaje mi się, że dopóki jest zdrowie, to dobrze jest żyć.]

Jarosława Szczurko: Jeżeli jest to zdrowie, a gdy zabraknie?

[Może nie zabraknie…]

Jarosława Szczurko: Już brakuje.

Michał Szczurko: Starszego człowieka nerwy łapią, robi się jakiś taki… Idzie gdzieś – nie wie po co. Pewnego razu idziemy z żoną, mówię: „Ty, ale ja nie wiem, czy dom zamknąłem?”. Ona mówi: „Przecież zamykałeś”. Klucz w kieszeni mam, ale nie wiem, czy zamknąłem? Musiałem wracać do domu.

[Eee, takie coś to i młodemu może się przydarzyć.]

Michał Szczurko: No tak. Wie pan co, teraz młodzi też zapominają.

[Drodzy państwo! Nie wiem, jak długo Bóg pozwoli wam jeszcze żyć, ale życzę, żebyście przeżyli te lata szczęśliwie i w dobrym zdrowiu. Niech się spełniają wasze marzenia! Bardzo państwu dziękuję!]

Michał Szczurko: My panu również dziękujemy! Wszystkiego najlepszego!

7. Czy Pana/Pani dzieci znają język ukraiński?: brak danych
7.1. Jeżeli TAK - to gdzie się nauczyły?: Małżeństwo nie miało dzieci.
7.2. Jeżeli NIE - to dlaczego?: Małżeństwo nie miało dzieci.
8. Czy Pana/Pani wnuki znają język ukraiński?: brak danych
8.1. Jeżeli TAK - to gdzie się nauczyły?: Małżeństwo nie miało dzieci.
8.2. Jeżeli NIE - to dlaczego?: Małżeństwo nie miało dzieci.
9. Czy posiadacie Państwo zdjęcia nowego miejsca?: -------------------
E. KONTAKTY Z UPA
1.1. Czy we wsi były kryjówki UPA?: Nie wiem.
1.2. Czy we wsi były kryjówki UPA (opis rozszerzony):?

Nie wiem, bo jeszcze byłam malutka. [No, nie taka znowu malutka…] No, nie pamiętam, nie, nie, nie.

2. Jaki jest Pani/Pana stosunek do UPA?: Neutralny.
3.1 Miałem kontakt z UPA:

Nie.

[Upowcy nie przychodzili do was do domu?] Nie mieliśmy domu… [A wcześniej?] No a wcześniej, jak było coś takiego, to było.

[To dobrze, że Ukraińcy stworzyli wówczas UPA?] Niczego nie wiem, niczego nie powiem.

3.2 Byłem członkiem UPA: Nie.
3.3 Pomagałem/wspierałem UPA (dobrowolnie):

Byłam jeszcze malutka, mnie jeszcze do niczego nie brali. Ale moja siostra Hania chodziła (ona już nie żyje, umarła). Była starsza ode mnie, więc ona tam chodziła, a ja – nie. Hania coś roznosiła.

3.4 Ktoś z mojej rodziny był członkiem UPA: -----------------
4. Czy był Pan/Pani w posiadaniu broni przed przesiedleniem?: Nie.
5. Czy był Pan/Pani więziony?: Nie.
F. INNE ZAGADNIENIA
1. Zwyczaje z rodzinnych stron i życie kulturalne:

[Jak obchodziliście święto Jordanu?] Cerkiew była na wzniesieniu, na dole była rzeka, tam robili takie schody, taką podłogę, żeby tam można było ustawić choinki, żeby tam mógł stanąć ksiądz i wodę poświęcić. Na rzece był wycięty krzyż. Ludzie stali z konewkami koło rzeki, ksiądz wodę poświecił, wówczas ludzie nabierali wody i biegli do domu z tą wodą świeconą. [Zaraz, ale rzeka była zamarzła…] Pośrodku nie była całkiem zamarzła, tylko koło brzegów, ksiądz jak poświęcił, to wszystką wodę.

Fajnie było na Boże Narodzenie. Dom przyozdobiono, obrazy były, w lesie choinkę złamali, gałązki, choinka były w domu, no, tak, jak być powinno. Nie było tak, jak tu.

2. Czy odwiedzali Państwo rodzinne strony?:

Byliśmy tam, byliśmy… W którym to było roku? Tak, jeździliśmy, byłam w Hrebennem kilka razy. Do Ukrainy jechaliśmy przez Hrebenne, z tym… z Panczakiem z Lubyczy. Przez Hrebenne jechaliśmy, więc nas za bardzo nie kontrolowali, mówili, że to z Hrebennego [miejscowa], a ja urodziłam się w Hrebennem i tak było napisane w dowodzie.

3. Dlaczego nie wyjechali na Ukrainę?:

[Nie chcieliście jechać do Ukrainy?] Nas jakoś zostawili, ale jak to się tak stało – nie wiem.

4. Co w życiu było najważniejsze?:

Zdrowie, to majątek.

5. Dlaczego Was przesiedlili?:

Nie wiem. Nie wiem, co powiedzieć…

G. UWAGI
1. Dodatkowe informacje:

[Jak pani sądzi: ukraińska społeczność w Polsce przetrwa, czy też wszyscy ci ludzie ulegną polonizacji?] Słabo to wszystko idzie. Wielu z naszych już przeszło tam…


Ankietę przeprowadził i nagrał Roman Kryk. Tłumaczenie na polski R. Kryka – 23.11.2020 r.




 
do góry ↑
[ankieta w j.polskim] [ankieta українська] [ankieta english]
[fotografie do ankiety] [pliki do ankiety]
Ankieta українська
A. ОСНОВНІ ДАНІ
Б. ВІДОМОСТІ ПРО РОДИНУ І МІСЦЕВІСТЬ
В. ПЕРЕСЕЛЕННЯ
Г. НОВЕ МІСЦЕ
Д. КОНТАКТИ З УПA
Е. ДОДАТКОВА ІНФОРМАЦІЯ
Є. ДОДАТКОВА ІНФОРМАЦІЯ
 
A. ОСНОВНІ ДАНІ
1. Дата анкетування: 29.03.2013 2. Номер анкети: 0416
3. Прізвище, ім’я, по-батькові: Щурко Ярослава з д. Дуркевич, д. Олекси та Олександри з д. Божик.

Суш.
Polska - Польща
4. Дата народження: 06.07.1930 5. Місце народження:

Гребенне, Рава-Руського повіту, від 1945 р. – Томашівського повіту.

Б. ВІДОМОСТІ ПРО РОДИНУ І МІСЦЕВІСТЬ
1.1. Місце проживання до переселення:

Гребенне. Батьки були також родом з Гребенного.

1.2. Місце проживання до переселення:

Коли мама померла, мені було 3 роки, а брату – півроку. [Захворіла…] Ну щось… Колись не було так, як тепер – захворіла і померла.

Тато оженився вдруге, адже нас було четверо малих дітей. Він ще мав потім двоє дітей з другою жінкою. І так помалу ми там жили, аж раптом сюди нас привезли, на захід [Польщі].

Гребенне, то було файне, велике село, але що з того?... Одних вивезли до України, ми лишилися, а вже через рік туди вивозили [на північ Польщі]. І таке то було життя наше…

Я ще така молода була, з життя довоєнного Гребенного нічого такого не пам’ятаю. Добре жилося, все було добре, ходили по селі, колядували на Різдвяні свята. На Великодні свята ходили до церкви, молилися, на цвинтари ходили, могили готували. О таке-во я молода запам’ятала.

[Ви любили ходити до церкви, чи під примусом ходили?] Ні, з охотою ми йшли. До церкви ми мали близько і ходили. Молитися треба було, ходили, молилися, і співали, все було.

До костела ми мали два кілометри, до Селиськ, там був польський костел. До костела ми не ходили, церква була близько, на місці, під рукою, ми всі туди ходили.

[Перед 1947 роком ви знали польську мову?] Ні. Тільки тут [навчилися], до того ми не знали польської мови.

Я ходила до української школи, закінчила чотири класи. Вчитель був місцевий.

В селі була річка. Купатися туди я не ходила, дехто купався. В нас були також стави, рибу вирощували. Купальників тоді не було, дівчата купалися в кошулях.

Чим ми там займалися? В полі робили, корови пасли, і так то було, адже, як то на селі – робота завжди була.

2. Вік на момент переселення: 17 3. Віросповідання: Греко-католицьке.
4. Кількість людей в родині на момент переселення:

Тато Олекса; мама (та друга) Ксеня; сестра Марійка; сестра Ганя; я була та брат Михайло. А по другій жінці було ще двоє: Настуня і Івась.

5. Скільки осіб лишилося: 0
6. Скільки осіб переселено: 8
7. Скільки осіб пропало безвісти: 0
8. Скільки осіб іншої національності жило в селі:

Поляків? Ні. Ми до Рави [Руської] мали 5 кілометрів, там були жиди, і поляки. [А у вас не було.] Ні.

9. Стан відносин з ними: ---------------
10. Опишіть залишений Вами маєток:

Нам хату спалили, земля залишилася, хата згоріла, коли були ті такі… Що ми могли залишити? Землю залишили, хати не мали, бо хата згоріла.

[Хто її спалив?] Ті, які ходили і палили… [Поляки?] Ні... Не знаю, що казати кому. Кинув якусь гранату чи щось, а дахи були криті соломою, таке раз-два горіло. [Але хто кинув?] Не знаємо хто. То було вночі, не знаємо хто. Вчинився шум, бо хата горить, швидко горить, солома суха була, то горіло як не знаю що.

У нас згоріла і ґуральня, і панський двір, і приходство. То все в один час горіло. Бо траса йшла через село, траса з Варшави до Львова.

[Тільки вашу хату спалили, чи ще кому?] Тільки нашу.

Ми мали також стодолу, вона не згоріла, стояла кавальчик від хати і не згоріла, тільки хата.

[То ви жили потім в тій стодолі чи де?] В стодолі? Ні. Ходили по людях, мабуть цілий рік, потім нас вивезли сюди. Багатьох вивезли до України, хати лишили, відтак ми пішли до такої хати.

[Скільки батько землі мав?] Не пам’ятаю.

[І все ж – хто вас спалив?] Не знаю… Хто спалив?... Наші хлопці спалили. До нас приходив мій брат Дуркевич, тато переживав, а він теж в тій службі був, як і ті хлопці, проти нього щось мали, мали «зле око», за ним вистрілили і нам хату спалили. [Тобто нехотячи…] Так. Но й таке нещастя – хата згоріла раз-два, бо хати були криті соломою, хата дерев’яна, то ж вона горіла як не знаю що.

В. ПЕРЕСЕЛЕННЯ
1. Коли Вас вивезли? В червні [1947 р.] вивозили нас. 2. Коли Вас привезли? В червні ми сюди приїхали. Цілий тиждень ми їхали.
3.1. Маршрут переїзду: Гребенне – підвода – Белжець – поїзд – Ілава, Бранєво – підвода – Єндрихово
3.2. Маршрут переїзду:

Така гадка ходила по селі, що вже вивозять – там, і там, а отже, прийдуть і сюди.

На підводі ми їхали аж до Белжця. Всі люди разом рухалися. Наглядали за нами, з нами було військо.

Тата забрали до тюрми, з дому його забрали, але коли ми повантажилися у вагон – тоді тата відпустили і він з нами приїхав сюди.

Приїхали ми до Белжця, скинули речі, через певний час вони подали вагони і тоді ми вантажилися. І корови, і ми, разом в одному вагоні їхали. Цілий тиждень їхали.

В дорозі як було? Поїзд зупинився, тоді ми бігли траву рвати для корів, бо не було що давати їсти. То було в червні, то трава вже росла. Також за водою ходили, корові пити давали.

[Трішки щось ви там варили, чи не було змоги?] Не було де варити, ні, ні, ні – нічого вареного не було. Тільки сухе їли.

[Дехто каже, що поляки суп давали, вам також давали?] Ні. Нас лише роздягали і обробляли азотоксом, щоб паразити не залягли, як то казали – вуші [воші], чи що там.

Ми їхали в двох транспортах. В одному транспорті їхала мама до Бранєва, а тато із своїми дітьми приїхав до Ілави. Я не знаю чому так було. Потім маму з Бранєва відправили до Ілави, таким чином ми злучилися і нас тоді привезли до Єндрихова.

В Ілаві нас розвантажили, потім треба було помалу коня запрягати до підводи і їхати до Єндрихова.

4. Чи Ви знали куди їдете?

Нам цього не сказали.

5. Чи хто-небудь з Вашої родини повернувся в рідні сторони?

Повертатися і хату будувати – ні! Дерево на хату ми неначебто мали, бо татові її признали. Коли вивозили до України з Гребенного, Грушки, Любичі, то там люди хати залишили нові, про це розповідали хлопці, наші, що «ти там маєш розібрати хату і поставити собі». Тато їздив хату розбирати, але вже не поставив, все залишилося – нас вивезли на захід [Польщі] і по всьому.

З нашої родини ніхто не повернувся в рідну сторону.

6.1. Речі які Ви привезли з собою (Релігійні)?:

Жодного образа не взяли. Молитвенники згоріли, все згоріло.

6.2. Речі які Ви привезли з собою (Побутового вжитку)?:

Що там можна було взяти на підводу!? Взяли декілька курей, перину, подушку – скільки можна було взяти на одну підводу? Трохи муки́, клітку яку для курей – багато ви не взяли на підводу, ні. Скрині лишилися вдома, бо не було для них місця.

6.3. Речі які Ви привезли з собою (Речі особисті)?: -------------
6.4. Речі які Ви привезли з собою (Документи)?: -------------
6.5. Речі які Ви привезли з собою (Інші)?: -------------
7. Які з них збереглися?

Нічого не маю з рідного дому.

8. Чи могли б Ви передати їх (повністю або частково) для музею? -------------
9. Чи заховали Ви які-небудь предмети в місті звідки Вас вивезли?

Ні. Все згоріло, не було що закопувати.

Г. НОВЕ МІСЦЕ
1. Куди Вас переселили?

Єндрихово.

[Як загально виглядало то Єндрихово, коли вас туди привезли. Яке справляло враження?] А що ми там виділи! Завезли до парку, звалили нас, і ми сиділи в тому парку. Прийшов солтис, визначав куди хто має їхати до яких хат.

[Німці там ще були?] Ні.

В Єндрихові ми на такій площі стояли. Потім прийшли і нас ділили: де хто має що отримати. Сказали, куди маємо їхати, і яку хату маємо отримати.

[На тій площі, коли вже вас поділили, то з вами хтось пішов і сказав «от тут буде жити», адже, хтось вам мусив показати.] Но так, був такий війт, каже, «ось хата, заходьте і мешкайте».

2. Які умови Вам надали?

Що нам дали? Нічого нам не дали! Нічого не дали. Дивилися, щоб від нас щось отримати. А що від нас вони могли отримати?

Давали такі хати, що навіть пес не хотів би в ній мешкати, але що…

Дали будинок татові і землю дали, 10 гектарів.

З нами мешкала Михайла Козака мама, і він, цілий рік в одному будинку. Він є в Перемишлі, Михайло Козак. Тому, що Козак [Григорій – батько Михайла] перебував в Явожні [в концентраційному таборі для українців]. Коли Козак з Явожна вийшов, тоді знайшов собі хату там, де Дуркевич мешкав.

[Де ви варили на тих перших порах? Була там кухня?] Ні. Взяв дві цегли, поставив баняк і так варили. Так було до часу, аж якусь кухню здобули. Були як цигани…

3. Яку картину Ви побачили на новому місці?

Таку хати ми отримали, що страшно було туди заходити. Все треба було чистити, ні вікна, ні дверей, ми так туди влізли, кажемо: що буде – то буде. Колись не було таких страхів, як тепер, ми нічого не боялися – страху не було, а тепер є страх, якщо не закрити хату, то страх.

Ні вікна, ні дверей… І так ми сиділи в тій хаті. Хіба то дім був – страшно було дивитися. Ну, але що поробиш? Привезли, скинули – треба жити.

Треба було якісь двері готувати, якесь вікно треба було ходити, шукати. Ні замка не було, нічого не було, і так ми сиділи. І нічого ми не боялися, так сиділи в тій хаті. А далі поволі, поволі дороблялися.

[Як довго ви жили в цьому будинку? Аж до вінчання?] Та ні! [То ви з того дому забралися геть?] Так. Потім переселилися до сестри, сестра мешкала в колгоспі, місцевість називалася Гута.

Колись не було прийнято мати багато кімнат. [У сестри] були дві кімнатки і там помалу ми жили. Там я мешкала аж до вінчання.

4. Чи зазнавали ви утисків на новому місці?

[Війт надавав вам якусь допомогу?] Та де! Вони такі сердиті були на нас! [Чому?] Тому, що ми… були українцями.

[Ви відчували, що вони вас не люблять…] А що нам було робити? Ми сиділи тихо. Тихо ми сиділи! Чому вони нас не любили – я того не знаю.

[Ви відчували якісь переслідування збоку сусідів, влади?] Нічого поганого нам не робили. Ми мали такого доброго сусіда, що з нами ділився. Коли спік хліб, то нам хліба приносив. Він був поляком.

Люди були розмаїті: були люди і людиська, добрі і недобрі люди.

5. Де і коли ви почали відвідувати церкву?

В Дзєжґоню.

6. Як склалася доля Ваших дітей та рідних?

Я вийшла заміж в 1956 році і стала жити в Суші.

Виступають разом: пані Ярослава Щурко з д. Дуркевич та її чоловік пан Михайло Щурко.

Ярослава Щурко: Ми познайомились в Кживцу.

Михайло Щурко: То було у Вільному Лісі. Тепер є Кшивєц, а тоді був Вільний Ліс. Може бути й так, й так.

Ярослава Щурко: Тоді по німцях були ще ті старі доми, було багато того всього. А потім по-трохи почали то все розбирати і, еххх… Мало що лишилося.

Михайло Щурко: Ми познайомилися, оскільки я там приходив у відвідини до вуйка, до того самого, до якого я приїхав [в 1948 році]. Вона туди прийшла (я буду говорити), вона прийшла і я їй сказав, що вона мені подобається. Почала сміятися: «Що ти там дурниці говориш». Я подумав: ні, так ні.

Пізніше говорю їй: якби я знав, що мене не заберуть в армію, то я б на тобі оженився. Так їй говорю. Вона знову сміється.

Мене забрали в армію, але на три місяці. Пройшли три місяці – треба женитися! Но бо як – буду один? І вже була згода.

[Вам пан Михайло відразу сподобався, чи пізніше?]

Ярослава Щурко: Так, і не так. Потім сподобався. Довго ми одне за одним не ходили. Він був в Сушу, а я там, доводилося 8 кілометрів ходити.

Михайло Щурко: А ще на роботу треба було ходити. Ровера не було…

Ми спершу повінчалися в костелі, а цивільний шлюб ми взяли тільки тоді, коли мене мали вдруге забрати на три тижні до війська. Такий був секретар, каже: «Міхал, ти одружуйся, бо тоді жінка принаймні отримає пару злотих з твоєї зарплати». Вона отримувала 80% зарплати, коли мене до війська забрали, вдруге. То тільки перешколення було.

[А ви весільну хустину (вельон) собі шили, чи купили?]

Ярослава Щурко: А от так позичали одні в одних. Було тяжко це отримати. Тяжко було… Так позичали одні в одних.

Михайло Щурко: На весіллі людей було не мало, трохи родини було.

Ярослава Щурко: З родини не було аж так багато, ні.

[Яку горілку тоді пили?]

Ярослава Щурко: Горілка була, але то вже стільки років пройшло, що я не пам’ятаю, яку ми пили горілку.

[Якийсь гурт грав? Наш, чи польський?]

Михайло Щурко: Наш, наш… То були такі люди: стрини швагер мав свій оркестр, там один був православний, він на гармошці грав, стрини швагер знов на скрипці, і такий Дунський Роман – на бубні [барабанах]. То було трьох музикантів, але грали – ай-я-яй!

[Як ви думаєте, життя молодих людей тепер, простіше, легше, ніж ваше було?]

Ярослава Щурко: Но, тепер – так!

Михайло Щурко: Тепер легше жити. Але що з того…

Ярослава Щурко: Нам було тяжко, не було де грошей заробити. Було тяжко, коли ми приїхали [в 1947 році].

[Не здається однак вам, що тепер молоді люди мають трохи таке замішання в голові?]

Ярослава Щурко: Таак, бо то вже за дуже мають всього. Мають задобре і не знають, що їм робити.

[Українці в Польщі виживуть, чи може якогось дня то все ополячиться?]

Ярослава Щурко: Люди є розмаїті...

Михайло Щурко: Є так: що-небудь йому скажеш – він знає своє.

Ярослава Щурко: То й в родині так є.

Михайло Щурко: Знаєте, колись було більше такого: того не можна, тамтого не можна, і того не можна, а тепер – гуляй, душа. До старших вони кажуть: ви зацофані [із застарілим світоглядом], ви старої дати, а тепер є інакше, каже, тепер в нас інакше є.

[У мене все. Бажаєте щось додати?]

Ярослава Щурко: Та вже не маємо що казати. Ми забуваємо, бо ми вже роки маємо. Стара голова – всьо забуваєм…

Михайло Щурко: Так, їй 83, мені 84 роки. Я вам кажу: я ніколи не думав, що я доживу до такого віку!

[Но так, після Явожна малохто мав би віру, що буде довго жити.]

Михайло Щурко: Я вам кажу…

[Але мені здається, що поки є здоров’я, то добре є жити.]

Ярослава Щурко: Якщо є те здоров’я, а коли його бракне?

[Може не бракне…]

Ярослава Щурко: Вже бракує.

Михайло Щурко: Така старша людина денервується, якась така стає… Іде – не знає чого. Ми от йшли, кажу: «Ти, я не знаю, чи я хату замкнув?». Вона каже: «Таж ти замикав». Ключ в кишені маю, але не знаю, чи я замкнув? Мусив повернутися додому.

[Таке й молодому може трапитися.]

Михайло Щурко: Но так. Слухайте, молоді тепер також забувають.

[Слухайте! Я вам бажаю, скільки вам там Бозя дасть ще жити, щоб ви ті роки в доброму здоров’ї прожили, в щасті. Нехай збуваються ваші мрії! Дякую вам!]

Михайло Щурко: Дякуємо й ми вам! Всього найкращого!

7. Ваші діти знають українську мову?
7.1. Так - Де вивчили?
7.2. Ні - Чому?
8. Ваші онуки знають українську мову? немає відповіді
8.1. Так - Де вивчили?
8.2. Ні - Чому?
9. Чи є у Вас світлини нового місця? -------------
Д. КОНТАКТИ З УПA
1.1. Чи в селі були криївки УПА? Не знаю.
1.2. Чи в селі були криївки УПА?

Не знаю, бо я ще була маленька. [Но, не така вже й маленька…] Но, не пам’ятаю, ні, ні, ні.

2. Яке Ваше ставлення до УПА? Нейтральне.
3.1 Я контактував з УПА:

Ні.

[Упівці до вас до дому не приходили?] Ми хати не мали… [Ну, а раніше?] А раніше якщо було таке, то було.

[Це добре, що українці створили тоді УПА?] Нічого не знаю, нічого не скажу.

3.2 Я був у складі УПА: Ні.
3.3 Я допомагав/сприяв УПА (добровільно):

Я ще була маленька, мене ще до нічого не брали. Натомість моя сестра Ганя ходила (вона вже не живе, померла). Вона була старша, то вона туди ходила, а я – ні. Ганя щось розносила.

3.4 Хтось з моєї родини був у складі УПА: ----------------
4. Чи мали Ви зброю у період перед переселенням? Ні.
5. Чи перебували Ви під арештом? Ні.
Е. ДОДАТКОВА ІНФОРМАЦІЯ
1. Звичаї втраченої батьківщини:

[Як у вас відзначали свято Йордану?] Церква була на горбку, нижче була річка, там робили такі сходи, таку підлогу, щоб там розставити ялинки, щоб було де священнику стати і воду посвятити. На річці був вирізаний хрест. Люди стояли з коновками біля річки, священник воду посвятив, набирали води і тікали додому з тією водою свяченою. [Чекайте, але ж річка була замерзла…] Середина не була зовсім замерзла, лише біля берегів, священник як посвятив, то всю воду.

Файно було на Різдво. Хату пристроїли, образи були, до лісу ходили ялинку ламали, галузки, ялинка була в хаті, но так, як й повинно бути. Не було так, як тут.

2. Чи відвідували Ви свою батьківщину?

Ой були ми… Який то був рік? Так, ми їздили, я була в Гребенному декілька разів. До України ми їхали через Гребенне, з тим… з Панчаком з Любичі. Через Гребенне їхали, то нас дуже не контролювали, бо казали, що то з Гребенного [місцева], а я була народжена в Гребенному і так було написано в доводі [паспорті].

3. Чому ви не виїхали в Україну?

[Ви не хотіли їхати до України?] Нас якось лишили, але як так сталося – я не знаю.

4. Що в житті було головне?

Здоров’я, це маєток.

5. Чому Вас переселили?

Я не знаю. Не знаю, що сказати…

Є. ДОДАТКОВА ІНФОРМАЦІЯ
1. Інше:

[Як ви думаєте: українська громада в Польщі вистоїть, чи всі ті люди з часом ополячаться?] Щось слабо все те іде. Багато з наших вже перейшли туди…


Анкету провів та записав Роман Крик. Текст українською мовою набрав Р. Крик – 21.11.2020 р.

 
do góry ↑
[ankieta w j.polskim] [ankieta українська] [ankieta english]
[fotografie do ankiety] [pliki do ankiety]
Ankieta english
A. MAIN DETAILS
B. FAMILY & LOCATION DETAILS
C. RESETTLEMENT
D. THE NEW PLACE
E. CONTACTS WITH UPA
F. ADDITIONAL INFORMATION
G. INFORMATION
 
A. MAIN DETAILS
1. Application Date: 22.11.2020 2. Application Reference Number:
3. Surname, Name, Paternal Name: brak


4. Date of Birth: 22.11.1909 5. Place of Birth:
B. FAMILY & LOCATION DETAILS
1.1. Place of Residence before deportation:
1.2. Place of Residence before deportation (information):
2. Age at time of deportation: 3. Religion: dark
4. Number of family members at the time of deportation/ resettlement:
5. Number of family members left:
6. Number of family members deported:
7. Of which went missing:
8. Number of people of different nationalities resident in the village? 9. Inter-ethnic relations could be considered?
10. List your lost assets/property:
C. RESETTLEMENT
1. When were you deported? 2. When did you arrive?
3.1. Deportation Itinerary:
3.2. Deportation Itinerary (information):
4. Did you know where you were being deported to?
5. Have any of your relatives returned to your homeland?
6.1. What personal items did you take with you - Religious:
6.2. What personal items did you take with you - Household objects:
6.3. What personal items did you take with you - Personal belongings:
6.4. What personal items did you take with you - Documents:
6.5. What personal items did you take with you - Other:
7. Of these items, what is left?
8. Would you be prepared to donate these (in whole, or in part) to the museum?
9. Did you hide any of the items that you brought with you?
D. THE NEW PLACE
1. Where did they deport you to?
2. What amenities were you granted?
3. What did you see when you arrived at your new place of settlement?
4. Did you encounter any persecution?
5. Where & when did you start going to church?
6. How did your children fare?
7. Do your children know Ukrainian?
7.1. Yes - Where did they learn it?
7.2. No - Why?
8. Do your grandchildren know Ukrainian?
8.1. Yes - Where did they learn it?
8.2. No - Why?
9. Do you have photos of your new place of settlement/residence?
E. CONTACTS WITH UPA
1.1. Were there UPA bunkers in the village?
1.2. Were there UPA bunkers in the village (information)?
2. What is your view of UPA?
3.1 I contacted UPA:
3.2 I was part of UPA:
3.3 I helped/facilitated UPA (voluntarily):
3.4 Were any of your family in UPA?
4. Did you ever hold firearms before the period that you were deported?
5. Were you ever arrested?
F. ADDITIONAL INFORMATION
1. Lost customs/traditions of your homeland:
2. Have you visited your homeland?
3. Why did you not choose to live in Ukraine?
4. What was your priority in life?
5. Why were you deported/resettled?
G. INFORMATION
1. Information

 
do góry ↑
Fotografie
„Kliknij” na miniaturke by zobaczyc zdjęcia w galerii.



 
do góry ↑
Wspomnienia


Na tę chwilę brak jest w naszej bazie wspomnień osoby, której ankieta dotyczy.

 
do góry ↑
Pliki


Na tę chwilę brak jest w bazie plików (filmowych, dźwiekowych, itp.)
powiązanych z niniejszą ankietą.

 
do góry ↑
VIDEO


Na tę chwilę brak jest w bazie plików (filmowych, dźwiekowych, itp.)
powiązanych z niniejszą ankietą.

„Człowiek pozbawiony korzeni, staje się tułaczem...”
„Людина, яку позбавили коренів стає світовим вигнанцем...”
„A person, who has had their roots taken away, becomes a banished exile...”

Home   |   FUNDACJIA   |   PROJEKTY   |   Z ŻYCIA FUNDACJI   |   PUBLICYSTYKA   |   NOWOŚCI   |   WSPARCIE   |   KONTAKT
Fundacja Losy Niezapomniane. Wszystkie prawa zastrzeżone. Copyright © 2009 - 2024

stat4u

Liczba odwiedzin:
Число заходжень:
1 697 003
Dziś:
Днесь:
258